Ciecierzyca, zwana też cieciorką lub grochem włoskim,
jest bogatym źródłem witamin i minerałów. Jest dobrym
źródłem niskotłuszczowego białka, dlatego stanowi idealną alternatywę mięsa dla wegetarian i wegan. Potrawy z jej dodatkiem obniżają poziom cholesterolu we krwi, wzmacniają
odporność, a także korzystnie wpływają na stan skóry, włosów i
paznokci :) Ponadto, ze względu na właściwości pobudzające, nasiona ciecierzycy traktowane są jako afrodyzjak :)
Jak zwykle przy przepisach z roślinami strączkowymi, które należy długo gotować, polecam ugotować jej więcej i wykorzystać do innych potraw. Nasze propozycje na dania z ciecierzycą znajdziesz tutaj.
Składniki (porcja na 4-5 osób):
1 szklanka ugotowanej ciecierzycy (można użyć też z puszki)
1 czerwona papryka
por (biała część)
1 cebula
1 mała cukinia
2 ząbki czosnku
sok/przecier pomidorowy (kartonik 500g)
1 łyżeczka oregano
sól morska ziołowa, pieprz
zielenina (użyłam to co akurat wyrosło w ogródku, ale można użyć innych kombinacji): 3 liski natki selera, 3 listki lubczyka, 5 listków bazylii, ok. pół pęczka natki pietruszki
Przygotowanie:
1. Cieciorkę przed gotowaniem namoczyć w wodzie na 10-12 godzin (najlepiej na noc). Należy wylać wodę z moczenia, wypłukać nasiona i do gotowania wlać świeżą. Gotować w nie osolonej wodzie ok. 60 minut, aż nasiona staną się miękkie. Odcedzić na sitku.
2. Paprykę i cukinię pokroić w dużą kostkę. Cebulę można nieco drobniej. Por pokroić w talarki. Czosnek przecisnąć przez praskę. Wszystkie warzywa podsmażyć na patelni na niewielkiej ilości oleju, po czym podlać szklanką wody, przyprawić 1 łyżeczką soli morskiej ziołowej i dusić pod przykryciem, aż warzywa będą miękkie.
3. Zawartość patelni przełożyć do średniej wielkości garnka, wlać sok pomidorowy z kartonika, dodać posiekaną zieleninę i zagotować. Dodać ugotowaną wcześniej ciecierzycę (albo z puszki, odsączoną z zalewy). Na koniec dolać tyle wody w zależności jaką konsystencję zupy chcemy uzyskać. Spróbować i przyprawić solą oraz pieprzem do smaku. Ponownie zagotować, po czym zdjąć z ognia, aby za bardzo nie rozgotować warzyw.
Polecam też w wersji na ostro - wystarczy dodać więcej pieprzu lub papryczki chilli :)
Musi być pyszna i taka zdrowa :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczęstowałabym się taką zupą. Ma w składzie wszystko to, co lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Robię. ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
życzymy smacznego! :)
UsuńOoo,juz ja lubie:)
OdpowiedzUsuńZupa zrobiona i zjedzona. Po prostu wspaniała! Inspirujący blog, na pewno będę częściej tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo za miłe słowa :)
Usuń