sobota, 11 stycznia 2014

Brukselka pieczona z pestkami dyni, sezamem i żurawiną

Brukselka... jedni ją uwielbiają, innych odpycha sam zapach, szczególnie podczas gotowania ;) Z doświadczenia widzę, że nie jest ulubionym warzywem dzieci. Ja polubiłam ją stosunkowo niedawno, ale pamiętam, że jako dziecko nie mogłam się z nią zaprzyjaźnić ;) 
Warto oczywiście wspomnieć, że jest bardzo zdrowa :) Brukselka jest niskokaloryczna (ok. 40 kcal w 100g) oraz jest źródłem wielu witamin, między innymi A, B1, B2, B5, B6, C, E, H i K. Posiada znaczną ilość kwasu foliowego, dlatego polecana jest kobietom w ciąży. Dzięki wysokiej zawartości przeciwutleniaczy, ma właściwości przeciwnowotworowe (pomocna również w walce z rakiem), przeciwzapalne oraz wzmacnia odporność organizmu.






Składniki (porcja na 2 osoby lub 3-4 jeśli jest tylko dodatkiem do obiadu):
brukselka świeża lub mrożona (ja użyłam mrożonej opak. 450g)
1 łyżka oliwy z oliwek
pół łyżeczki soli morskiej
szczypta pieprzu
1 łyżka pestek dyni
1 łyżka sezamu
1 łyżka suszonej żurawiny


Przygotowanie:
1. Świeżą brukselkę należy obrać z "brzydkich", wierzchnich liści i umyć. Przy mrożonej omijamy ten proces.
2. Nastawić piekarnik na 200st.
3. Brukselkę chwilkę gotujemy na parze (tak aby była jeszcze lekko twarda), po czym kroimy na połówki (świeżą można przed gotowaniem). Przełożyć do naczynia żaroodpornego, polać łyżką oliwy, przyprawić solą i pieprzem, po czym dokładnie wymieszać.
Uwaga: brukselkę można też gotować w wodzie, ale przez to straci więcej swoich cennych właściwości.
4. Brukselkę piec do momentu, aż się ładnie zarumieni (ok. 20 min). W połowie pieczenia przemieszać.
5. W trakcie zapiekania brukselki, na gorącą (suchą) patelnię wrzucamy pestki dyni oraz sezam i prażymy chwilkę do momentu, aż zaczną się rumienić (nie za długo bo pestki dyni mogą stać się gorzkie).
6. Upieczoną brukselkę przełożyć do naczynia i posypać pestkami dyni, sezamem oraz żurawiną. Dla mnie najlepiej smakuje podana na ciepło :)


1 komentarz:

  1. Ale ja dawno nie jadłam brukselki! Chyba w maminych zupach :P Samą mnie jakoś nie natchnęło na jej zrobienie. A pamiętam że była taka słodziutka ;)

    OdpowiedzUsuń