sobota, 6 lipca 2013

Truskawkowe placki jaglane

Sezon na aromatyczne i pyszne truskawki dobiega powoli końca, więc postanowiłam to jeszcze wykorzystać :) Jest to danie bezglutenowe, idealne dla dzieci i niemowlaków. Świetnie nadaje się na śniadanie, obiad, deser czy kolację ;) Mi najbardziej smakują podane na zimno.





Składniki (na ok. 30 sztuk małych placuszków):
3/4 szklanki kaszy jaglanej
ok. 10 dużych truskawek + kilka na mus (polewę)
pół szklanki mleka roślinnego (ja użyłam sojowego)
syrop z agawy albo klonowy
1 jajko
1 łyżka skrobi kukurydzianej
1 łyżka mąki ryżowej
1 łyżka oleju kokosowego

Przygotowanie:
1. Kaszę jaglaną należy na drobnym sitku przelać bieżącą wodą, następnie przelać wrzątkiem (dzięki temu nie będzie miała gorzkiego posmaku). 3/4 szklanki kaszy zalewamy 1,5 szklankami wrzątku (można lekko osolić) i gotujemy na najmniejszym ogniu pod przykryciem (nie mieszając) ok.15 minut (do miękkości). Kaszę studzimy.
2. Zimną kaszę razem z pokrojonymi truskawkami i mlekiem mielimy/blendujemy na gładką masę. Wg potrzeby dosładzamy syropem (w zależności czy truskawki są słodkie czy kwaśne) - najprościej spróbować :)
3. Do masy dodajemy jajko, skrobię, mąkę i dokładnie mieszamy. Jeżeli masa wydaje nam się za rzadka, można dołożyć dodatkową łyżkę skrobi.
4. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy 1 łyżkę oleju kokosowego (tylko na początek, później smażymy już na suchej patelni). Nakładamy masę łyżką (1 łyżka = 1 placuszek). Smażymy na średnim ogniu obracając tylko raz placuszki (po ok. 4 minuty z każdej strony).
5. Ja dodatkowo zrobiłam do placuszków polewę truskawkową (zblendowałam kilka truskawek), ale można użyć zupełnie innej.

Smacznego!


5 komentarzy:

  1. Ciekawe, ciekawe :) Placków z tej kaszy akurat nigdy nie robiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja w tej kaszy ostatnio się zakochałam i muszę stwierdzić, że jest bardzo uniwersalna - świetnie smakuje jako dodatek do obiadu (np. z jakimś sosem), zup, itd. ale jest też smaczna na słodko. Często jej używam ze względu na jej właściwości - uważana za najlepszą z kasz ;)

      Usuń
  2. Fajowe :) Ale czemu smażysz na oleju kokosowym? Nie dość, że drogi, to wcale nie taki zdrowy - to niemal w 90 % tłuszcze nasycone! Lepiej (przynajmniej jeśli chodzi o zdrowie serca i naczyń krwionośnych) smażyć na oleju rzepakowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Jest to obalony już mit. Prawdą jest oczywiście, że olej kokosowy zawiera nasycone kwasy tłuszczowe, ale średniołańcuchowe, które mają małe cząsteczki, są lepiej trawione i błyskawicznie przetwarzane w naszym organizmie na energię. Zatem NIE jest gromadzony w tkance tłuszczowej, ani NIE zalega w naczyniach krwionośnych - w przeciwieństwie do długołańcuchowych kwasów tłuszczowych, występujących np. w maśle. Ponadto należy wspomnieć o innych super właściwościach oleju: zabija wirusy, bakterie, pomaga zgubić zbędne kg, zwiększa odporność, poprawia przemianę materii, trawienie; polepsza wydzielanie insuliny i wiele innych. Ważne, żeby był to olej nierafinowany.
      Poza tym uważam, że olej kokosowy nadaje się idealnie do smażenia placków/naleśników „na słodko” lub do wypieków – może nie nadaje on kokosowego smaku potrawom, ale czuć tę „nutkę” kokosu, a ja kokos uwielbiam :)

      Usuń